preloader

Poznaj DM – Michał Zaremba „Medyk”

W dzisiejszej odsłonie “Dżentelmeńskich rozmówek” mamy przyjemność poznać bliżej człowieka, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Na co dzień ratuje życie jako ratownik medyczny, a podczas festiwalu Bangarang czuwa nie tylko nad bezpieczeństwem uczestników, ale od niedawna także kontroluje funkcjonowanie ochrony. Gdyby mógł pozostawić po sobie coś, co zapadnie w pamięć, napisałby bestseller – bo słowa zostają na zawsze  dają coś, co sam Michał nazywa nieśmiertelnością.

“Nie oceniaj książki po okładce” – tak w pięciu słowach opisuje siebie. W rozmowie opowie nam o swoich pierwszych krokach w świecie muzyki, zapachu auta, który przywołuje wspomnienia tamtych czasów, oraz o tym, kim według niego jest prawdziwy Dżentelmen Metalu. Na koniec dowiemy się, jaki utwór najlepiej oddaje jego życie i kim jest Michał Zaremba, kiedy gasną światła sceny.

Od kiedy należysz do Dżentelmenów Metalu i co daje Ci przynależność do tego stowarzyszenia?

Z Dżentelmenami znam się od drugiej edycji Bangarang, a formalnie zostałem przyjęty do tego zacnego grona świrów po trzeciej odsłonie festiwalu. Przynależność do stowarzyszenia wniosła wiele emocji do mojego życia, głównie bardzo pozytywnych, masę dobrej zabawy, ale to co jest najcenniejsze, to nowe doświadczenia. Zanim nie zacząłem tworzyć razem z całą ekipą tego festiwalu, nie zdawałem sobie sprawy z WIELU rzeczy, które mają miejsce w kuluarach, i które trzeba ogarnąć i kontrolować, żeby coś tak dużego i wspaniałego jak festiwal Bangarang mogło się udać.

Czym zajmujesz się na co dzień (poza działalnością w DM, jakie masz zainteresowania/hobby)?

Jestem ratownikiem medycznym, pracuję sobie w pogotowiu ratunkowym i prowadzę działalność gospodarczą. Wolny czas to od pół roku głównie nauka gry na gitarze (postanowiłem wreszcie zrealizować mój mokry sen z dzieciństwa), lubię też wpaść sobie na siłownie i trochę się tam zmęczyć.

Opisz siebie w pięciu słowach.

Jakbym miał się opisać w pięciu słowach, żeby ułatwić kontakt z innymi ludźmi, to bym im powiedział „nie oceniajcie książki po okładce”. 😀

Dżentelmeni Metalu, to…

Prawdziwa męska ekipa! Towarzystwo skrojone bardzo pod moje wyobrażenia. Nikt nie naciska na nikogo poza tematami stowarzyszenia, nie dzwoni, nie truje dupy, nie pyta jak się czujesz i takie tam pierdoły, ale jak ktoś wspomni, że czegoś potrzebuje, szuka, albo coś tam innego, to rozwiązania się znajdują jak wyczarowane z kapelusza. Taka banda, o której nawet jak na co dzień nie myślisz, to masz pewność, że zawsze możesz na nich liczyć! Po MĘSKU! Old school czy jak to się pisze.

Czy któryś z Waszych projektów ma dla Ciebie szczególne znaczenie? Dlaczego?

Nie zaskoczę pisząc, że Bangarang, tam poznałem ekipę, pierwszy raz widziałem co się odpierdala i tam zapragnąłem być częścią tego bałaganu. Ale ja bardzo polubiłem też Byczą Domówkę i darzę to wydarzenie ogromną sympatią, i podziwiam Popka i Gosię, że chcą tych wszystkich ludzi u siebie gościć i dać im zajebistą zabawę, szacun wielki.

Co chciałbyś przekazać młodszemu pokoleniu… Twoim następcom?

Nigdzie się na razie nie wybieram, niczego nie będę im przekazywał, niech patrzą i się uczą, jak chcą wiedzieć co i jak to zapraszamy do wolontariatu i do rozmowy.

Gdybyś mógł zaprosić na Bangarang dowolnego artystę lub zespół, to kto by to był? 

AC/DC, Guns N’Roses, ale też Perfekt, Budkę Suflera, mógłbym tak długo i nic a nic nie będzie się tu trzymać kupy :D.

Czy masz jakąś szczególną funkcję w stowarzyszeniu lub na festiwalu? Jeśli tak, to jaką?

Z racji zawodu po mojej stronie jest zabezpieczenie medyczne i ostatnio również kontrola nad funkcjonowaniem ochrony.

Gdybyś mógł zostawić po sobie jedną rzecz, która zapadnie ludziom w pamięci, co by to było?

To ja bym chciał jakiś bestseller napisać, to zostaje z ludźmi na zawsze i daje prawdziwą nieśmiertelność. Może kiedyś, kto wie, coś o Dżentelmenach i Bangarang… czas pokaże, czas pokaże.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?

Pierwsze co pamiętam, to wakacje za dzieciaka u dziadków na wsi i wyprawy z wujem jego renówką piątką, zapach „garażu” w tym aucie, radio na kasety „jakby młodzież nie wiedziała to mogę im tę wiedzę przekazać, co to kasety np.”, i tam to wszystko co kocham do dnia dzisiejszego, wspomniana Budka Suflera, Perfekt, Lady Pank, Oddział Zamknięty… Aż się rozmarzyłem i poczułem zapach tego auta 🙂

Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat?

Ja co do zasady to jestem szczęśliwym człowiekiem, jak będzie tak jak jest, to będę miał wszystko, choć oczywiście plany do zrealizowania te duże i te małe też są, ale na tę chwilę nie oczekuje spektakularnych zmian w moim życiu.

Który z Dżentelmenów Metalu ma największą szansę na wygranie Tańca z Gwiazdami?

Mario!!! Do momentu kiedy pierwszy raz nie widział breaka i  sławnej GWIAZDY w jego wykonaniu, myślałem że dobrze tańczę, teraz nawet nie zaczynam 😀

Czy masz jakieś motto, którym kierujesz się w życiu? Jeśli tak, to jakie?

Świadomość to prawdziwa siła!

Jaka jest Twoja definicja “prawdziwego Dżentelmena Metalu”?

Szacunek do ludzi, chęć ich poznawania, pomagania, generalnie pozytywna energia. Pamiętać trzeba tylko, że to banda samców, wspomniałem wcześniej, ja to postrzegam tak, że nie muszę niczego wymyślać, chłopaki z Rewizji już wszystko zaśpiewali w kawałku Jestem Pacyfistą, szczególnie początek pasuje.

Czy słuchasz także innych gatunków muzycznych? Jeśli tak, to jakie to są?

Nakreśliłem temat w odpowiedziach wcześniejszych, generalnie to jest tak, że niektóre radiowe śpiewaki, jakieś Podsiadły czy tam inne Sanahy też potrafią wpaść w ucho, ale żebym z własnej woli szukał do posłuchania to raczej nie.

Czy masz jakiś “wstydliwy” utwór, który nie pasuje do Twojego metalowego wizerunku?

Ja akurat nie mam metalowego wizerunku więc nie muszę się wstydzić niczego :). Posłuchać mogę prawie wszystkiego, na tańczonych imprezach jak grają disco polo to wiadomo, nie znam i słyszę pierwszy raz w życiu no i okropnie się brzydzę ale do tańca pośpiewam :D, jak każdy.

Jaki muzyczny klasyk mógłby być idealnym soundtrackiem do Twojego życia?

AC/DC – Highway to Hell, tak trzeba żyć!

To top