preloader

Cztery Mile Lasu – o premierze “Ło Zgrozo”

ŁO ZGROZO!

O ekipie “Cztery Mile Lasu” mieliście okazję przeczytać więcej, kiedy to zapowiadaliśmy ich udział na Bangarang Festival. Dziś natomiast przychodzimy do Was z wywiadem z okazji zbliżającej się premiery ich nowej płyty. Już wkrótce fani folkowo-rockowych brzmień będą mieli okazję usłyszeć kawałki z krążka “Ło Zgrozo”, która swoją premierę będzie miała 21 lutego podczas koncertu w Zajeździe pod Wiwatem w Gostyniu. Podczas wydarzenia będzie można zakupić płytę i merch zespołu, więc nie możecie tego przegapić. Dodatkową atrakcją jest gość specjalny – na scenie będziecie mogli zobaczyć także Pökitzø, który także grał już na festiwalu Bangarang!

Cztery Mile Lasu

To zespół, który zdążył już przyzwyczaić słuchaczy do charakterystycznego połączenia muzyki folkowej i rockowej, często nawiązując do kultury Biskupizny – regionu o bogatych tradycjach i historii. Nowa płyta wzbudza w nas spore zainteresowanie, więc postanowiliśmy zadać im kilka pytań – przeczytacie tutaj o powstawaniu krążka, tematyce tekstów i emocjach, które towarzyszyły pracy nad materiałem, ale także dowiecie się całej masy innych rzeczy.

W oczekiwaniu na premierę płyty przesłuchaj ich poprzedni album!

Krótki wywiad o nowej płycie!

Zapraszamy do przeczytania wywiadu, w którym członkowie Czterech Mil Lasu opowiedzą o znaczeniu i pochodzeniu nazwy “Ło Zgrozo”, inspiracjach, a także zdradzą kilka ciekawostek na temat procesu twórczego! Dodatkowo zerknijcie do galerii zdjęć po fotki z nagrywek do teledysku “Od Jednego”.

Co skłoniło Was do wyboru takiej nazwy płyty i jakie przesłanie za tym stoi?

„Ło zgrozo” to tytuł, który naszym zdaniem najlepiej oddaje charakter płyty. W tekstach pojawiają się różnego rodzaju potwory i stwory z legend i folkloru. Są wilkołaki, południce, jest sporo krwi i tematyki miejscami gdzieś ocierającej się nawet o horror – podobnie jak w dawnych ludowych bajkach i baśniach dla dzieci! Z drugiej strony, jak to u nas, teksty są zdecydowanie pisane z dystansem, humorem, jest też część utworów poświęcona po prostu zabawie czy mówiąc wprost – piciu alkoholu. Więc „Ło zgrozo!” – strasznie, ale z przymrużeniem oka.

Czy na płycie “Ło Zgrozo” znajdują się utwory nawiązujące do kultury Biskupizny, tak jak miało to miejsce w poprzednich utworach?

Na nowej płycie właściwie większość utworów w jakiś sposób nawiązuje do tradycji kulturowych Biskupizny. Są przearanżowane oryginalne przyśpiewki ludowe, z zachowaną autentyczną melodią i tekstem, są też kawałki wykorzystujące pewne elementy np. część tekstu to tekst tradycyjny, część dopisana przez nas (np. „Cztery mile lasu”, „O pannie i rycerzu”), lub wplecenie dud z biskupiańskim motywem muzycznym, w ten sposób mamy nawet połączenie folkloru biskupiańskiego ze śląskim w utworze „Karolinka”. Są też kawałki, jak np. „Południca”, które tekstem nawiązują do dawnych wierzeń czy przesądów ludowych, ale w całości są naszymi własnymi kompozycjami

Jakie tematy poruszacie w tekstach utworów z Waszej nowej płyty?

Tematyka tekstów jest bardzo różnorodna. Płyta zaczyna się dość krwawo – spotkaniem w lesie z wilkołakiem i takiego rodzaju folklor przewija się w kilku naszych kawałkach. Mamy też wesołe teksty o piciu, zabawie i seksie, które to oczywiście są aranżacjami autentycznych biskupiańskich kawałków tradycyjnych. W poważniejsze tony uderzamy w utworze „Głód”, który opowiada o wcale nie tak dawnych czasach, kiedy społeczność wiejska zmagała się z widmem głodu na przednówku. W poważne tony uderza też ballada „Sierotka”, gdzie tekst pochodzi z zapisków Jana z Domachowa Bzdęgi i opowiada dość smutną historię o sierotki i macochy. Gdzieś w tym wszystkim zaplątała się nawet jedna piosenka polityczna, czyli „Król wioski”.

Czy jest coś, czym chcielibyście się podzielić ze słuchaczami w kontekście nadchodzącej premiery? Może jakaś ciekawostka związana z powstawaniem krążka lub plany na przyszłość?

Było to nasze zmierzenie się z profesjonalnym studio i nagrywaniem pełnoprawnego albumu. Często zaskoczeniem dla nas było samo brzmienie tego co nagraliśmy, z czego często nie byliśmy pierwotnie w ogóle zadowoleni. Taka przygoda w ogóle otworzyła nam w ogóle oczy, w jaki sposób można na muzykę spojrzeć i w jaki sposób podchodzić do tworzenia. Z pewnością przełoży się to na utwory na kolejnej płycie, która można powiedzieć, że już się zaczyna tworzyć, bo nie wszystko co mieliśmy zaplanowane udało się zmieścić na tym krążku! Ale znalazło się miejsce (znów!) dla Biskupianki, ponieważ utwór tak wpadł w ucho naszego producentowi, że uparł się, że po prostu musimy zrobić go jeszcze raz – tym razem profesjonalnie.

Jakie emocje i historie chcieliście przekazać na tej płycie?

Naszym graniem kieruje zawsze chęć dobrej zabawy – gramy dla przyjemności. Chcielibyśmy żeby odbiorcy naszej muzyki też przede wszystkim dobrze się przy niej bawili. Do tego staramy się też ukazywać bogactwo kultury tradycyjnej, nie tylko biskupiańskiej. Zależy nam na podkreślaniu jej wartości i bardzo różnorodnego przekazu i fajnie byłoby jakby przez nasze granie ktoś tym tematem się zainteresował, a my przyczynilibyśmy się choć trochę do tego, że tradycje te przetrwają dłużej.

Czy na płycie “Ło Zgrozo” znajduje się utwór, który ma dla Was jakieś szczególne/osobiste znaczenie?

Takim utworem na pewno może być „Sierotka”. Zaczęliśmy prace nad tym kawałkiem już lata temu, potem zarzuciliśmy i wreszcie niedawno wróciliśmy. Melodię linii wokalowej w tym numerze skomponował nieżyjący już Ryszard Kaczmarek, który był współzałożycielem naszego zespołu. Z kolei linia gitary w zwrotce to wykorzystanie jednego z zalegających w szufladzie riffów naszego gitarzysty – jak się okazuje pierwszego w życiu riffu jaki ułożył po kupieniu wieki temu swojej pierwszej, chińskiej gitary.

Jakie były największe wyzwania, z którymi przyszło Wam się zmierzyć podczas pracy nad tą płytą?

Praca w studio nie ma żadnego porównania z grą na scenie, czy nawet na próbach. Wymaga uwagi, systematyczności i powtarzalności. Wyzwaniem było przyswojenie sobie tego, poskromienie metronomu no i oczywiście ustalenie w ogóle harmonogramu prac, co przy tak dużym składzie i tylu różnych instrumentach nie jest wcale łatwe.

Czy coś się zmieniło w Waszej muzyce, czy kontynuujecie folkowo-rockowe brzmienia?

 „Ło zgrozo” to naturalna kontynuacja naszej wcześniejszej twórczości. Część utworów powstała zresztą już dość dawno temu i na pewno fani dobrze znają je z koncertów. Pewna ewolucja jednak z pewnością będzie widoczna, pojawiły się nowe inspiracje, nowe instrumenty. Naszym zdaniem będzie tym razem nieco bardziej metalowo, ale równocześnie może nawet bardziej folkowo niż wcześniej.

Fotki zza planu teledysku

Dla fanów Czterech Mil Lasu mamy kolejną ekscytującą wiadomość – zespół rozpoczął nagrania do teledysku do jednego z utworów z nowej płyty! Klip powstaje do kawałka „Od Jednego”, który już teraz zapowiada się na jeden z mocniejszych numerów na albumie. Jeśli jesteście ciekawi, jak wyglądały kulisy pracy nad obrazem, koniecznie zajrzyjcie do naszej galerii zdjęć z planu!

Wbijajcie na ich socialki!

Facebook
Instagram
YouTube

www.czterymilelasu.pl

To top